Lubię eksperymentować, na dodatek fajnie gdy finalnie danie nie idzie w kosz ;)
Wymyśliłam by dla wege siostry przygotować bezmięsną wersję fasolki po bretońsku, kiełbaskę zatem zastąpiłam błękitnym serem pleśniowym i wyszło przepysznie! :)
Składniki:
- 400 gram białej fasoli/ Jaś karłowy
- ser pleśniowy błękitny lazur
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- 3/4 szklanki bulionu lub rosołku drobiowego 0,5 kostki
- 1 cebula
- łyżeczka cukru
- 1 ząbek czosnku
- 2 listki laurowe
- majeranek
- natka pietruszki
Przygotowanie fasoli:
Ja nie namaczam fasoli dzień wcześniej. W dniu konsumpcji moczę 1h i później gotuję ok. 2h.
Kroimy w kostkę cebulę, podsmażamy na patelni wraz z łyżeczką cukru, często mieszając.
Do gotowego wywaru (fasola wraz z wodą, w której się gotowała) dodaję
podsmażoną wcześniej pokrojoną w kostkę cebulkę.
Dodaje wyciśnięte 2 ząbki czosnku i 2 listki laurowe.
Całość podgotowuję 10 minut, dolewam szklankę bulionu oraz wrzucam ser błękitny lazur (łamie go w kostki, wtedy szybciej się wymiesza z wywarem)
Na koniec uzupełniam 3 łyżkami koncentratu pomidorowego oraz doprawiam sypkim majerankiem.
Dekoruję pociętą natką pietruszki.
Bon appétit :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz