Pamiętam kojący zapach świeżo wypiekanego pieczywa, który roznosił się z piekarni "na rogu" po całej ulicy mojego rodzinnego domu.
Jako dzieci często siadaliśmy na schodkach piekarni i czekaliśmy aż piekarz poczęstuje nas ciepłymi kajzerkami oraz chałką.
Pamiętam czasy młodości gdy wracając nad ranem z nocnych klubów zawsze na ulicy witał mnie ten sam słodki aromat.
Tamtej piekarni już nie ma ale wciąż mam ją gdzieś z tyłu głowy.
Zawsze wracam do niej myślami gdy w powietrzu wyczuję świeże pieczywko lub gdy z tęsknoty za tamtymi latami zafunduję sobie powrót do przeszłości czyli kajzerki własnego wypieku :)
Wychodzą pysznie, aromatycznie, z chrupiącą skórką i miękkim środkiem.
Przepis banalnie prosty, wystarczy włożyć trochę serducha ;)
- 460g mąki pszennej
- 200ml letniej wody
- 1,5 łyżeczki świeżych drożdży
- forma do pieczenia kajzerek dostępna pod linkiem: sklep Garneczki.pl / silikonowa forma Lekue
- 1,5 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 jajko
- 2 łyżki masła (+ trochę masła do wysmarowania miski i formy)
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy w dużej misce.
Po wymieszaniu ugniatamy masę ok. 5 minut.
Zostawiamy ciasto w misce na 8 minut i ponownie ugniatamy 5 minut.
Powinna nam się zrobić taka typowa sprężysta jak plastelina masa.
Miskę, w której wyrabialiśmy ciasto smarujemy delikatnie masłem, wkładamy wyrobioną masę, przykrywamy szmatką i pozostawiamy do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Po godzinie dzielimy ciasto na 9 części, formujemy w dłoniach bułeczki, nożem nacinamy ślad gwiazdy (choć nie jest to konieczne, Ja nacięłam tylko na trzech bułeczkach) i układamy na lekko wysmarowanej masłem silikonowej formie Lecue
Wg uznania niektóre bułeczki możemy posypać ziarnami słonecznika, dyni, sezamu lub maku.
Tak przygotowane bułeczki przykrywamy szmatką i odstawiamy do ostatecznego wyrośnięcia na 35 minut.
Po 35 minutach umieszczamy formę z bułeczkami w piekarniku i pieczemy 15 minut w temperaturze 230 stopni góra/dół.
Polecam co 5 minut zaglądać przez szybkę aby kontrolować wypiek.
Po 15 minutach wyciągamy gotowe cieplutkie bułeczki.
Smacznego :)
Do kolejnego przeczytania,
A.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz